Jadwiga Staniszkis skarży się Niemcom.

2016-01-20_134534Pani profesor lubi ostatnio udzielać wywiadów, z czego skwapliwie skorzystał także niemiecki „Die Welt”, który rozmowę z polską wybitną intelektualistką (jak ją nazywa) zatytułował: Kaczyński nie posiada empatii dla swojego narodu – (Kaczyński hat keine Empatie fuer sein Volk).

Pani profesor postanowiła tym razem poskarżyć się na PiS i Jarosława Kaczyńskiego do niemieckiej prasy. Co prawda Staniszkis usprawiedliwia się, że do tej pory zawsze, gdy Prawo i Sprawiedliwość było w opozycji, a sam Kaczyński był gorzko atakowany, ona trzymała jego stronę, ale widocznie teraz uznała, iż nadszedł czas, aby przyłączyć się do obozu zajadłych jego przeciwników.

Staniszkis zmienia front.

Jak wynika z treści rozmowy z korespondentem niemieckiego dziennika „Die Welt” postanowiła diametralnie zmienić front i przeszła do frontalnego ataku. Staniszkis nadal nazywa prezesa PiS-u jednym z najinteligentniejszych polskich polityków, którego zresztą – jak zapewnia lubi – ale jednocześnie zarzuca zarówno jemu jak i jego ekipie niepotrzebne i archaiczne dążenie do koncentracji władzy. Jej zdaniem Kaczyński bardzo wąsko rozumie demokrację i tym samym zbliża się do wschodniej kultury prawnej (użyła zwrotu „Oestliche Rechtskultur”). Jej zdaniem Kaczyński jest mądrym, nie za bardzo religijnym człowiekiem i dlatego nie wykazuje zbyt dużej empatii do ludzi, chociaż nie jest antysemitą. Dalej pani Staniszkis sugeruje, że prezes PiS-u w zasadzie reprezentuje autokratyzm, zmuszając wszystkich do padnięcia na kolana. Obecną politykę Kaczyńskiego polska socjolog nazywa infantylnym autokratyzmem, a postępowanie z Trybunałem Konstytucyjnym, (który jej zdaniem ma rację) uznała za bolszewizm. Jak wprost wynika z lektury wywiadu to właśnie Kaczyński i PiS w sposób prymitywny niszczą instytucje w Polsce. „Jarosław Kaczyński doskonale wyczuwa słabości innych ludzi i potrafi wykryć gdzie może ich zmusić do uległości. Takiego postępowania nienawidzę” – powiedziała Jadwiga Staniszkis.

Totalna krytyka.

Pani profesor krytykuje nie tylko rząd oraz prezesa Kaczyńskiego za postępowanie wobec Trybunału Konstytucyjnego, jej nie podoba się także Jacek Kurski jako szef telewizji publicznej. W związku z nim używa takich zwrotów jak: czystki, czy człowiek do brudnej roboty. W konkluzji stwierdza, że Kaczyński odniósł taktyczne zwycięstwo, ale strategicznie jest to fatalne. Na pytanie, czy przerodzi się to w Polsce w dyktaturę Jadwiga Staniszkis odpowiada, że nie, bowiem nie pozwoli no to Piotr Duda i jego Związek Zawodowy. Przez postępowanie PiS-u – zdaniem Staniszkis – Polska przesunęła się na wschód i powiększa się dystans cywilizacyjny dystans pomiędzy naszym krajem a zachodem. Nie ulega wątpliwości, że nawet pochwalenie w końcówce wywiadu Premier Beaty Szydło, oraz kilku ministrów z rządu nie zmienia faktu, że całość rozmowy z „Die Welt” znakomicie służy Berlinowi, gdyż świetnie wpisuje się ogólną krytykę jaka bez przerwy spada na polski rząd ze strony niemieckich oraz brukselskich polityków. Na pytanie niemieckiego dziennikarza, czy za cztery lata odbędą się w Polsce jeszcze wolne wybory? Staniszkis wcale nie tak zdecydowanie odpowiada, że wszystko na to wskazuje, chociaż – jej zdaniem – pewne jest tylko to, że Polacy są mądrzejsi od swoich polityków.

Niemcy to lubią.

2016-01-20_134801 2016-01-20_135104 2016-01-20_135044Być może, iż profesor Staniszkis nie zdaje sobie sprawy, jaką fatalną robotę zrobiła udzielając takiego wywiadu niemieckim mediom, szczególnie teraz dzień po debacie w Parlamencie Europejskim na nasz temat. Niemcy ubóstwiają sytuację, gdy uda im się przekonać kogoś rozczarowanego lub sfrustrowanego do rozmowy. Teraz o wywiadzie będzie rozmawiał cały kraj, powtarzając, że nawet dotychczasowi sprzymierzeńcy krytykują Prawo i Sprawiedliwość oraz Jarosława Kaczyńskiego. Rozmowa ze Staniszkis od razu została przedrukowana przez wiele tytułów. Pozostaje tylko pytanie: Dlaczego pani to zrobiła? wam.