Kult maryjny po hiszpańsku.

sanktuarium,jpgEl Rocio jest niewielką wsią w Andaluzji położoną na obrzeżu jednego z największych w Europie Parku Narodowego „Donana”, jednak to nie wspaniała i nietknięta ludzką ręką przyroda rozsławiła miejscowość na świecie, lecz prawdziwy pielęgnowany od wieków kult maryjny. Od lat El Rocio słynie z wyjątkowego, majowego odpustu zwanego Romeria del Rocio (przypadającego w Zielone Świątki), kiedy to do niewielkiej wioski zjeżdża ponad milion pielgrzymów.

Wieś El Rocio wraz ze swoimi 800 mieszkańcami na co dzień nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym, może jedynie tym, że wszystkie ulice w wiosce nie posiadają chodników i są piaszczyste – typowe gruntowe klepiska, być może niewygodne dla ludzi, ale idealne do jazdy konnej. Powozy konne, bryczki, oraz jazda w siodle to jedyne tutejsze środki lokomocji, dlatego nikogo nie dziwi, że turyści określają to miejsce „dzikim zachodem Hiszpanii”. Podobnie jak na westernie, widok jeźdźca na koniu jest czymś powszechnym, a przed każdym domem jest miejsce wyposażone w specjalne barierki do uwiązania uzdy oraz tabliczki z napisami „zarezerwowane dla koni”. W kilku tutejszych barach drinka można wypić dosiadając rumaka.

Wszystkie drogi prowadzą do Matki Boskiej.Figura Madonnz w sanktuarium.jpg

Zabudowa El Rocio to typowe dla regionu andaluzyjskie białe domy, pobudowane wzdłuż prostopadłych piaszczystych ulic, które prowadzą do placu gdzie stoi sanktuarium ze słynną figurką Maryi Panny z Rocio (koronowana w 1918 roku). To do niej w Zielone Świątki pielgrzymują miliony z całego świata. Jeszcze kilkanaście lat temu przewodniki turystyczne nawet nie wspominały o „Pielgrzymce do El Rocio” ale silny i prawdziwie religijny kult maryjny, który został zachowany w swojej wspaniałej andaluzyjskiej formie, spowodował, że obecnie odpust ten stał się znany na całym świecie. Organizatorami pielgrzymki zajmuje się diecezja Huelva oraz ponad 100 bractw religijnych (w tym roku było ich 116). Każde z nich posiada w El Rocio wykupiony lub dzierżawiony dom, gdzie oprócz pomieszczeń mieszkalnych, kaplicy, stajni dla koni, umieszcza się świętą figurę patrona. Przez cały rok budynki te stoją puste i dopiero w majowe uroczystości nocują tam członkowie bractw, ich rodziny i liczni zaproszeni przyjaciele. Co roku w pielgrzymce do El Rocio udział bierze ponad milion ludzi. Początkowo organizowano je jedynie z pobliskich miejscowości, ale stopniowo miejsce zaczęło być odwiedzane przez coraz liczniejsze grupy pątników z całej Hiszpanii, z Wysp Kanaryjskich, także z innych państw europejskich, a nawet z Meksyku.

Początki kultu.

Pielgrzymka ma swoje początki w XII wieku i związana jest z legendarnym wydarzeniem jakie miało miejsce około siódmego wieku, gdy pewien myśliwy znalazł wiszącą na jednym z drzew figurkę Matki Boskiej. Zabrał ją ze sobą, ale gdy przysnął zatrzymując się na odpoczynek, figura w cudowny sposób powróciła na miejsce, z którego została zabrana. Świętość została potwierdzona, więc w miejscu tym najpierw wybudowano kaplicę, a później Bazylikę Najświętszej Maryi Panny z El Rocio. Obecnie miliony wiernych odwiedza sanktuarium, aby oddać hołd najjaśniejszej Pani. 20160514_132033Dzisiaj tłumy pielgrzymów przez kilka dni (a nawet tygodni) konno, na bryczkach, wozami zaprzęgniętymi w konie lub woły, traktorami i wreszcie piechotą, pokonują dziesiątki kilometrów aby uczestniczyć w wielkiej procesji ku czci Matki Boskiej z El Rocio (Nuestra Seniora del Rocio).20160514_140031

Jadą wozy kolorowe ….20160514_130832

Współczesny widok rzeszy pielgrzymów jest taki sam od stuleci – płeć piękna (niezależnie od wieku) z widocznym makijażem, w stylowych kolorowych sukniach „flamenco” z falbanami (najczęściej w grochy), z obowiązkowo wpiętą różą we włosy, dekoracyjną broszą i wachlarzem20160514_143126 i płeć brzydsza (co zdaniem mojej żony w odniesieniu do andaluzyjskich mężczyzn nie jest prawdą) odziana we wspaniałe obcisłe bryczesy przeznaczone do jazdy końskiej, białe koszule i kamizelki z obowiązkowym kapeluszem na głowie (sombrero). 20160514_145441Dla wszystkich, którzy pielgrzymkę i jej oprawę widzą pierwszy raz widok jest niezapomniany. To tak jakby czas zatrzymał się kilkaset lat temu. Wielkie roztańczone i rozśpiewane tabory kolorowych wozów zaprzęgniętych w przystrojone muły, konie i woły, które ciągną w tych dniach do El Rocio Polakom przypominają tabory cygańskie, które jeszcze w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku przemierzały nasze tereny.20160514_131046 Takie obrazy w dzisiejszej Europie można zobaczyć i przeżyć jedynie w dumnej religijnej Andaluzji.

Coś ściska za gardło.

W niedzielę odprawiane są nabożeństwa, ale punktem kulminacyjnym odpustu jest wyniesienie czczonej przez Hiszpanów figury Matki Boskiej z sanktuarium i to w dosłownym tego znaczeniu. Od około pierwszej w nocy z niedzieli na poniedziałek plac przed kościołem zaczyna wypełniać się pielgrzymami. Wszędzie słychać coraz donioślejszy rytm muzyki granej przez członków religijnych bractw. 20160514_125655Z minuty na minutę robi się coraz ciaśniej, powszechne i wyczuwalne staje się pozytywne podniecenie tłumu, są to wspaniałe uczucia, a serce każdego pielgrzyma zaczyna wypełniać radość. Wreszcie nadchodzi ten moment – z wnętrza kościoła rozlega się hałas i nagłe poruszenie, po chwili Matka Boska na ludzkich rękach opuszcza kościół. Figura niesiona setkami wyciągniętych rąk, tak jakby w płynęła w powietrzu i to bardzo szybko, wydostaje się na zewnątrz. Widok tego zjawiska jest tak niesamowity, że na moment przestaje być realny. madonna .jpgWłaśnie w tym momencie (nie zważając na niebezpieczeństwo zgniecenia) zlewasz się z tłumem i też chcesz chociaż przez moment dotknąć figury, bowiem wtedy zgodnie z panującym przekonaniem, będzie się mógł cieszyć boskim błogosławieństwem przez najbliższy rok. Coś nas do tego pcha, coś co jest radosne i mocno ściska za gardło. Już po chwili razem z innymi wznosimy po hiszpańsku okrzyki: „Viva la Virgen del Rocío – Niech żyje Niepokalana z Rocio“.

Od tego momentu pielgrzymi do rana chodzą po wsi w procesji, niosąc Matkę Boską.  Widok procesji niosącej figurkę Matki Boskiej z pewnością może zdziwić wielu religijnych Polaków, którzy nie są przyzwyczajeni do tego, aby duchowej kontemplacji towarzyszyła wesoła muzyka, tańce, a nawet alkohol (chociaż będąc w tym miejscu kilkukrotnie nigdy nie spotkałem się z pijanymi osobnikami). Jednak prawdą jest, że Romeria del Rocio jest hiszpańskim fenomenem, znanym w całym kraju i zyskującym coraz większy rozgłos w Europie, który doskonale rozsławia i skutecznie propaguje kult maryjny.

Waldemar Maszewski, El Rocio (Hiszpania)