Wracamy do tradycji świętowania rocznic. Sierpień zawsze obfitował w ważne dla naszej ojczyzny rocznice i to zarówno w okresie II jak i III Rzeczpospolitej. To w sierpniu 35 lat temu rozpoczęły się strajku w Stoczni Gdańskiej, 6 sierpnia nastąpił wymarsz I Kompanii Kadrowej z Oleandrów, to wreszcie w sierpniu obchodzimy Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny i jakże istotne święto, – czyli Dzień Wojska Polskiego, obchodzony w rocznicę „Cudu nad Wisłą”.
Naród budzi się z letargu i pragnie upamiętniać swoich bohaterów. W dniu 15-go sierpnia nie tylko centralne władze zorganizowały wielkie uroczystości z piękną wojskową defiladą, także setki innych miast i gmin, począwszy od dużych, poprzez średnie, a skończywszy na tych najmniejszych, także uhonorowały polskich patriotów. Tak było m.in. w moich rodzinnych Skierniewicach, gdzie wyjątkowo uroczyście obchodzono Święto Wojska Polskiego, ale podobnie było w większości polskich miast i wsi.
Niech biorą przykład ze Skierniewic.
W Skierniewicach po uroczystej mszy w kościele garnizonowym liczne oficjalne delegacje złożyły kwiaty pod Pomnikiem Niepodległości. W tym dniu z dumą przeczytałem wpis skierniewickiego prezydenta, pochodzący z cytatu Prymasa Tysiąclecia Stefana kardynała Wyszyńskiego, że „Pierwszą po Bogu miłością jest miłość do własnej Ojczyzny”. Dziękując uczestnikom prezydent miasta stwierdził m.in., że „Obecność wszystkich w tym szczególnym dniu jest przykładem, że nasza ojczyzna i jej przyszłość nie jest dla nas obojętna. Nasza historia pokazuje, że bez bohaterstwa, walki, ofiar i przelanej krwi, nie byłoby wolnej Polski … wolnych Skierniewic. Dlatego tak ważne jest by oddać hołd i pokłonić się nisko tym, którzy poświecili się i poświęcają na rzecz wolnej Polski – podkreślił Krzysztof Jażdżyk. Prezydent Skierniewic wyraził także uznanie dla wszystkich, którzy pracują na rzecz obronności kraju. „To bardzo wymagająca służba, pełna wyrzeczeń. To dzięki Wam, my Polacy możemy czuć się bezpiecznie. BÓG – HONOR – OJCZYZNA – to szlachetna dewiza Wojska Polskiego, która wciąż pozostaje żywa i aktualna. Dlatego za stanie na straży tych najwyższych wartości, jakimi są Wolność i Prawda w imieniu wszystkich Skierniewiczan serdecznie dziękuję – dodał Jażdżyk.
Podobnie znakomita uroczystość odbyła się w innych miastach. Jak informuje nas posłanka do Sejmu RP Beata Gosiewska, która 15 sierpnia uczestniczyła w obchodach Święta Wojska Polskiego w Starachowicach, także i tam prezydent miasta, którym jest Marek Materek wyjątkowo uroczyści uczcił ten dzień. Po Mszy Świętej w kościele pod wezwaniem Wszystkich Świętych wspólnie z prezydentem miasta i wieloma przybyłymi na uroczystość delegacjami pod Pomnikiem Niepodległości oddano hołd bohaterom i upamiętniono wspaniałe dokonania polskiego oręża.
Powrót patriotyzmu, czy tylko mijająca moda?
Z wyjątkową dumą oglądałem, a wraz ze mną miliony moich rodaków w Polsce i tysiące poza jej granicami tegoroczne obchody rocznicy Cudu nad Wisłą i związanego z tym dniem Święta Wojska Polskiego. Razem z przyjaciółmi oglądaliśmy w Niemczech wspaniałą defiladę zorganizowaną w Warszawie i wielka duma wszystkich rozpierała, gdy nasi niemieccy znajomi zaczęli z dość dużym zdziwieniem ale i z zazdrością (a może nawet z obawami) podkreślać, że po raz pierwszy widzą tak mocno zarysowaną „polską pewność siebie”. Z zadowoleniem przyjąłem informację od mojego syna Marka ze Skierniewic, że nasze rodzinne miasto także uroczyście i godnie upamiętniło 15-go sierpnia polskich patriotów. Takie podejście do tematu, jakie zaprezentowali prezydenci pokroju Krzysztofa Jażdżyk koi nasze polskie serca, którym tak bardzo brakuje patriotycznego balsamu, szczególnie, gdy się jest na obczyźnie. Niemcy też zauważyli różnice w podejściu do polskiej historii przez obecne władze, a ich media zaczęły informować o nowym „Polnische Selbstbewusst” (Polska pewność siebie). Większości Polakom mieszkających w Niemczech demonstrowanie patriotyzmu, a nie niepotrzebnego wstydu, tym bardziej podczas tak ważnych rocznic, wyjątkowo się podoba. „Razem z rodziną oglądaliśmy warszawską wojskową defiladę, a łzy dumy i szczęścia same leciały” – mówi nam Anna Halves ze Związku Polaków w Niemczech spod znaku Rodła. Polonia mówi – dziękujemy.
Waldemar Maszewski. Hamburg.