Połowa ubiegłego stulecia to marsz środowisk lewicowych na instytucje, zarówno te krajowe, jak i ponadnarodowe. Dziś widzimy tego skutek w postaci nadreprezentacji środowisk lewicowych w ośrodkach decyzyjnych w zasadzie na całym świecie. Jaka jest w Pani ocenie szansa na to, że środowiskom postrzeganym jako tradycjonalistyczne, chrześcijańskie, uda się “odbić” te przyczółki i dokonać kontrofensywy?
Prawicowe partie wygrywają wybory parlamentarne w chwilach kryzysów, zapaści gospodarczej i głębokiego niezadowolenia społeczeństwa z polityki dotychczasowych (lewicowych) rządów. Zmiana nastrojów na poziomie państw będzie po części skutkować zmianą polityki Unii Europejskiej – Rada Europejska składa się z przywódców państw członkowskich, zatem rządy środowisk tradycjonalistycznych czy chrześcijańskich będą mieć wpływ na określenie politycznych priorytetów UE. Jednak nie zapominajmy o Komisji Europejskiej, która rości sobie prawo do odgrywania coraz większego znaczenia na arenie unijnej.
Aktualnie nie lewicowe partie rządzą np. we Włoszech, Finlandii, Grecji, w tym roku wybory parlamentarne odbędą się w czterech państwach wspólnoty. Warto obserwować wyniki i frekwencję przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Jeśli frekwencja dopisze i w 2024 r. utrzymają się tegoroczne trendy na poziomie krajowym, możemy spodziewać się wzmocnienia grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR).
Wracając do Komisji Europejskiej, mam nadzieję, że Polacy coraz liczniej będą pracować w tej instytucji. Przepisy przewidują, że 8,2% pracowników KE będą stanowić Polacy, w rzeczywistości liczba zatrudnionych rodaków nie przekracza 5%, przy czym są to stanowiska nie kierownicze i niedecyzyjne, w których trudno o budowanie marki narodowej lub proponowanie rozwiązań wychodzących poza schematy kreowane przez najliczniejszych, pod względem nacji, urzędników.
Choć każdy urzędnik musi przestrzegać etyki zawodowej to powiedzmy sobie szczerze – większość nie jest w stanie wyzbyć się narodowego i kulturowego punktu widzenia oraz, niestety, podatności na wypływy lobbystów, co doskonale pokazała skala korupcji w PE, o której opinia publiczna dowiedziała się w tym roku.
Do redukcji tej nadreprezentacji może przyczynić się właśnie Forum Młodych Trójmorza, którego celem jest integracja młodzieży i młodych dorosłych (inicjatywa jest dedykowana grupie wiekowej 18-40 lat) wokół uniwersalnych wartości, takich jak solidarność, jedność, życzliwość, które niestety są pomijane.
O konieczności zwrócenia się w swych działaniach ku odpowiedzialności, sprawiedliwości, pragnieniu i wprowadzaniu pokoju, mówił już Robert Schuman w drugiej połowie XX w. Jak widać, mimo upływu lat społeczeństwa wciąż szukają tych niemalże elementarnych wartości. Warto podkreślić, że w latach 50., gdy dzięki staraniom Schumana, Jeana Monneta i Alcide De Gasperiego, rodziły się organizacje spajające Europę Zachodnią, wspomniane wartości stanowiły odpowiedź na potrzebę czasów i sytuacji politycznej.
Forum Młodych Trójmorza, z szeregów którego Pani się wywodzi, to miejsce formacji chrześcijańskich liderów, miejsce wymiany myśli młodych z aspiracjami, którzy kiedyś zapewne zajmą prominentne stanowiska we władzach krajów, z których pochodzą, bądź we Wspólnocie Europejskiej. Jak duże znaczenie ma fakt, że mogą się oni spotkać w Krasiczynie i spędzić ze sobą tych kilka dni?
W czasach, gdy ze względu na osłabienie gospodarcze i polityczne spowodowane globalną pandemią, lockdownem i zbrojną agresją Rosji na Ukrainę, pogłębienie integracji europejskiej nie jest możliwe poprzez rozszerzenie o kolejne państwa (tak było w przeszłości), należy powrócić do korzeni i samych obywateli. Przyszłoroczne wybory do PE będą doskonałą okazją do przypomnienia, że to człowiek jest tym podmiotem, który tworzy UE – bez naszego udziału w wyborach nie utworzyłby się Parlament, a bez urzędników nie funkcjonowałaby Komisja. Należy głośno mówić o tym, że UE jest tworzona przez ludzi i dla ludzi – polityka forsowana przez KE i prawo uchwalane przez PE nie może nie korespondować z oczekiwaniami i potrzebami obywateli państw wspólnoty. Niestety współcześnie UE zapomniała o preambule do traktatu lizbońskiego i zawartych w niej odwołaniach do kulturowego, religijnego i humanistycznego dziedzictwa Europy czy obietnicy tworzenia ściślejszego związku między narodami, w którym decyzje są podejmowane jak najbliżej obywateli.
Miałam ogromną przyjemność współtworzyć I Forum Młodych Trójmorza, tegoroczna edycja Schuman Trimarium Forum odbędzie się 18-22 września. Cieszę się, że będę mogła ponownie spotkać się z osobami poznanymi w 2022 r., którzy mieszkają również w państwach niezrzeszonych w Inicjatywie. Wydarzenie jest otwarte dla wszystkich młodych ludzi, którzy chcieliby powrotu do idei Europy silnej dzięki równym i suwerennym narodom, dlatego w I edycji uczestniczyli przedstawiciele Holandii, Szwecji, Białorusi.
Poza tym pamiętajmy, że Inicjatywa Trójmorza wciąż się rozwija – w tym roku do grupy 12 państw może dołączyć Grecja, dla której format 3SI jest atrakcyjny, zwłaszcza z punktu geopolitycznego, gospodarczego i cyberbezpieczeństwa.
Forum w Krasiczynie jest tym miejscem, w którym kilkadziesiąt młodych ludzi usłyszy, że to oni są podstawą UE i mają prawo kształtować ją tak, jak krajową scenę polityczną. Wśród uczestników I edycji znalazło się wielu liderów organizacji pozarządowych, działaczy samorządowych i szczebla centralnego z regionu Europy Środkowej. Dla nich wydarzenie Instytutu Myśli Schumana jest możliwością poznania nie tylko problemów i wyzwań stojących przed rówieśnikami, ale również recept i rozwiązań prawnych przyjętych w innych państwach.
Owe nowe elity mają być w założeniu organizatorów liderami zdolnymi do integracji różnych środowisk. Przyznam, że to trudne i niezmiernie ambitne zadanie. Jaka w Pani ocenie jest na nie recepta?
Młode pokolenie, do którego adresowany jest STF, cechuje się aktywnością, otwartością, ciekawością i idealizmem, których brakuje starszym. Trzeba wyciągnąć do nich pomocną dłoń – dać przestrzeń, stworzyć warunki do nieskrępowanej, nieocenionej, wymiany myśli, zadawania pytań, a później wspierać w realizacji ich propozycji. Czasami zapominamy o znaczeniu kulturalnej debaty, będącej prawem do wypowiedzi, odmienności zdania i szacunku do rozmówcy. Wierzę, że powrót do tego stylu prowadzenia rozmowy jest pierwszym krokiem do integrowania różnych, nawet skrajnych środowisk.
Tegoroczne spotkanie nie będzie pierwszym w ramach Forum Młodych Trójmorza. Jakie owoce dostrzega Pani po ostatnim, zeszłorocznym spotkaniu?
Zeszłoroczne, pierwsze, spotkanie pokazało uczestnikom, że nasz głos jest ważny, zgromadzeni na sali oficjele chcą nas słuchać, a nawet debatować w panelach. Dlatego uważam, że najważniejsze zmiany zaszły w samych uczestnikach – prócz wewnętrznego wzmocnienia i nabycia nowych umiejętności podczas części warsztatowej, zyskaliśmy nowych znajomych, z którymi możemy prowadzić projekty i porównywać polityki młodzieżowe.
Drugą kwestią, którą chciałabym podkreślić, to wzrost świadomości i możliwości, jakie może dać rozwijanie Inicjatywy Trójmorza. W tym obszarze najczęściej powtarzanym postulatem uczestników była konieczność wzmocnienia organizacji pozarządowych poprzez stworzenie funduszu grantowego na organizowanie wyjazdów studyjnych i prowadzenie projektów zakładających wzajemne poznawanie się obywateli regionu, bez względu na status i wiek członka organizacji partycypującej. Mamy nadzieję, że do tego postulatu przychylą się banki zrzeszone w Funduszu Inwestycyjnego Inicjatywy Trójmorza oraz uczestnicy Forum Młodych Parlamentarzystów Trójmorza.
Co Pani osobiście wyniosła dla siebie z ostatniego Forum Młodych Trójmorza? Dlaczego warto było tam pojechać?
Odpowiem dość sztampowo, ale podczas Forum nie tylko uczestniczyłam w inspirujących warsztatach, debatach i wykładach, ale przede poznałam mnóstwo świetnych, aktywnych osób, z którymi wciąż mam kontakt i spotkam podczas tegorocznej edycji. Z chęcią porozmawiam o realizacji pomysłów i rad, które wspólnie omawialiśmy. Dzięki temu poznałam nowe, nierzadko odmienne i zaskakujące punkty widzenia, uzyskując doświadczenie i informacje, których nie znalazłabym w książkach lub Internecie. Cieszę się, że mogłam również poznać członków organizacji polonijnych, którzy, na co dzień promują wizerunek Polski w europejskich państwach.
Mam nadzieję, że Schuman Trimarium Forum na stałe wpisze się do kalendarzy studentów, doktorantów, aktywistów, pracowników, działaczy polonijnych, słowem wszystkich tym, którzy podzielają wizję jednego z Ojców Zjednoczonej Europy i patrona Instytutu Myśli Schumana.
Dokąd idziesz EUROPO?
Pomimo wielu prób naprawy sytuacji, deficyty powszechnej wiedzy wśród (szczególnie młodych) Europejczyków są olbrzymie. Moim zdaniem nadal pozostaje aktualne pytanie “Europo dokąd zmierzasz”? Idea Schumana brzmi: “Model Schumana” to jest wspólnota narodów Europy, to nie jest uniform, to nie jest super państwo, to nie jest także federacja, to jest właśnie wspólnota narodów Europy”. Kilka lat temu rozmawiałem o tym z prof. Zbigniewem Krysiakiem, który wielokrotnie zapewniał, że “Instytut Myśli Schumana” realizuje taką właśnie myśl. Niestety niewielu europejczyków rozumie na czym polegał tak zwany “model Schumana”, czyli jego wizja w pewnym sensie zjednoczonej Europy. Zdecydowana większość młodych Niemców w ogóle nigdy nie słyszało ani o Schumanie, ani o jego idei Europy. Tego w niemieckich szkołach po prostu nie uczą. Ale z kolei ze szkół wynieśli wiedzę o tym, że mamy kilkanaście płci, że małżeństwo to nie tylko mężczyzna jako mąż i kobieta jako żona, ale także dopuszczalne jest małżeństwo kobiety z kobietą, mężczyzny z mężczyzną, a nawet człowieka z jakimś zwierzęciem lub rzeczą. Dla współczesnego młodego człowieka to nie człowiek jest podmiotem, lecz to co nas otacza. Takich rzeczy dzisiaj uczą w zachodn9ch szkołach. “Idea Schumana” jest im obca, zbędna i niepotrzebna.
Publikacja dzięki:
Magazyn Optyka Schumana (Schuman Optics Magazine)
wydawany przez Instytut Myśli Schumana.
Uwagi: Waldemar Maszewski