Braunkohle – der schmutzigste Brennstoff der Welt. In Deutschland gibt es reichlich Braunkohle, die in gigantischen Tagebauen abgebaggert wird. Im Jahr 2023 stammen allein fast 13 Prozent der gesamten deutschen CO2-Emissionen aus Braunkohlekraftwerken; in keinem Land der Welt wird mehr Braunkohle verbrannt.
Tlumaczenie: Węgiel brunatny – najbrudniejsze paliwo na świecie. W Niemczech jest mnóstwo węgla brunatnego, który wydobywa się w gigantycznych kopalniach odkrywkowych. W 2023 r. prawie 13 procent całkowitej emisji CO2 w Niemczech pochodziło z samych elektrowni opalanych węglem brunatnym; Żaden kraj na świecie nie spala więcej węgla brunatnego.
Teoretycznie niemiecki Bundestag przegłosował ustawę o całkowitym odejściu Niemiec od energetyki węglowej do 2038 roku. Jest to efekt porozumienia rządu federalnego i czterech regionów węglowych w Niemczech, które w ramach rekompensaty za zamykanie kopalń otrzymały ponad 60 mld euro pomocy federalnej. Dp 2038 roku jest jednak bardzo daleko i Niemcy w szerokim stopniu wykorzystują konwencjonalne źródła do produkcji energii. W 2020 roku ich udział w niemieckim miksie energetycznym wyniósł 60 procent. (30 proc. to węgiel brunatny i kamienny, po 14 proc. gaz i atom)
Niemcy cudze oprotestują, swoje budują.
Niemieckie organizacje pozarządowe, wraz lokalnymi władzami, często przy ewidentnej pomocy niemieckiego społeczeństwa bardzo chętnie i zażarcie oprotestowują wszystko, co ich zdaniem może zaszkodzić środowisku, ale robią to najczęściej poza niemieckimi granicami. Niemcom nie podoba się pomysł budowy elektrowni na bazie węgla brunatnego w polskich gminach przygranicznych, ale sami nadal produkują energię z węgla brunatnego. Nie tak dawno z wielką pompą otworzyli jedną z największych w Europie elektrownię zasilaną węglem brunatnym w miejscowości Neurath koło Grevenbroich.
Właścicielem nowo otwartej elektrowni (postawiono dwa bloki) na węgiel brunatny jest koncern energetyczny RWE, który zainwestował w ten obiekt ponad 2.6 miliarda euro. Niemcy chwalą się, że elektrownia koło Grevenbroich jest jedną z największych na świecie, przy budowie której pracowało jednocześnie ponad 4000 ludzi. Elektrownia zasila niemiecką sieć elektryfikacyjną 2500 megawatami prądu. Szefowie koncernu RWE przyznają, że są dumni z nowego swojego dzieła. Media szeroko komentują moment otwarcia nowej niemieckiej elektrowni węgla brunatnego, tym bardziej teraz w dobie zmian federalnej polityki energetycznej. Teoretycznie elektrownia ma pracować do 2026 roku, ale już teraz coraz głośniej mówi się o przedłużeniu tego terminu.
Tylko innych należy zablokować.
W tym miejscu warto przypomnieć, że Niemcy od lat protestują przeciwko budowie w Polsce, szczególnie przy ich wschodniej granicy, podobnych polskich elektrowni i odkrywek węgla brunatnego. Przeciwko budowie elektrowni opartej na zasobach węgla brunatnego na terenie gmin: Gubin i Brody, protestują nie tylko ekologiczni aktywiści niemieccy, ale także niemieccy obywatele podburzani przez lokalne władze niemieckich przygranicznych gmin. W niemieckich mediach od dawna trwa antypolska kampania propagandowa mająca na celu zohydzić polskie elektrownie. Przecież już wszyscy wiedzą, że niemieckie elektrownie węgla brunatnego sprzyjają ekologii, a polskie całkowicie zdegradują i niszczą środowisko.
Nie dla polskiego atomu.
Także ewentualna budowa polskiej elektrowni jądrowej spotyka się z niemieckim NEIN. Dają temu wyraz wszyscy niemieccy politycy. Efekt to wyraźnie próby ograniczania rozwoju polskiego sektora energetycznego i jednocześnie robienia wszystkiego, aby niemiecki rozwijał się jak najlepiej.
A przecież i u nas może być ekologicznie – ale to dla Niemiec konkurencja, więc tego nie chcą.
Śląsko-dąbrowska Solidarność wzywa do stworzenia ogólnokrajowego programu rozwoju technologii CCS. Czy to rozwiąże problemy polskiego górnictwa?
Wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla – jak to działa:
www.youtube.com/watch?v=EyPI20h9kx0
Bogusław Hutek, przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”: Technologia CCS (carbon capture and storage), czyli technologia wychwytywania i składowania dwutlenku węgla jest znane na świecie od wielu lat. Pracują nad nią m.in. Amerykanie, Chińczycy, czy Japończycy, u których węgiel stanowi dość pokaźną część miksu energetycznego. Wykorzystanie tych doświadczeń i wybudowanie w Polsce elektrowni stosujących tę technologię sprawiłoby, że mielibyśmy tańszy prąd, bo nie trzeba by płacić różnego rodzaju unijnych podatków i kar za emisje. Na pewno też pomogłoby to polskiemu górnictwu, bo udowodniłoby, że ten węgiel można spalać inaczej, w sposób praktycznie bezemisyjny.
Polska zamyka kopalnie węgla, tymczasem Niemcy systematycznie otwierają nowe. Czy polski węgiel jest mniej “ekologiczny” od niemieckiego?
Przypomina się stare przysłowie: „Co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie”. Niemcy otwierają kopalnie, bo mają na to przyzwolenie rządu. Nie oglądają się na Unie Europejską., a my niestety dostosowujemy się karnie do unijnych poleceń i chcemy wszystko zamykać. Trzeba podkreślić, że Niemcy otwierają przede wszystkim kopalnie węgla brunatnego i obecnie sytuacja wygląda tak, że do Polski płynie bardzo dużo energii z Niemiec. Mówi się, że to „zielona” energia, a w rzeczywistości to najprawdopodobniej prąd wyprodukowany z ich węgla brunatnego. Czyli prąd z węgla brunatnego z Niemiec jest ekologiczny, a z polskiego węgla kamiennego czy brunatnego ekologiczny nie jest.
W niemieckich kopalniach realizowane są inwestycje, w polskich – nie, a przecież bez inwestycji nie ma rozwoju. Jak oceni Pan ten sposób zarządzania?
Nie mam wiedzy dotyczącej poziomu inwestycji w niemieckich kopalniach. Wiem natomiast, jaki jest stosunek Niemców do polskiego górnictwa. Naszym zachodnim sąsiadom i możnym Unii Europejskiej od dawna polski węgiel przeszkadza. Sektor górnictwa węgla kamiennego wydobywający surowiec dla energetyki został zmuszony do wygaszania swojej działalności. Jako związek robimy wszystko, aby do minimum ograniczyć negatywne skutki tego procesu dla społeczeństwa i gospodarki, a jednocześnie nadal wykorzystywać węgiel w energetyce korzystając z nowych technologii.
Istnieją czyste technologie węglowe – są one znane od lat 90. ubiegłego stulecia. Dlaczego zatem na forach UE na siłę i ze szkodą dla gospodarki UE forsuje się dekarbonizację?
Jedynym krajem w UE, który ma istotne zasoby węgla i z nich korzysta, jest Polska. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Wystarczy spojrzeć, jak wielkie środki będą płynęły z unijnych funduszy, z Krajowego Planu Odbudowy na inwestycje w tzw. „zieloną energię”, w wiatraki, panele fotowoltaiczne, elektrownie atomowe, itd., więc lobbyści nakręcają dekarbonizację. I tu pojawia się pytanie do rządzących, dlaczego te pieniądze przez tego typu inwestycje mają wypływać z Polski? Czemu rząd nie stara się, aby zostały u nas w postaci inwestycji w nowoczesne technologie węglowe?
Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce zaostrzyć normy jakości dla węgla. Jakie byłyby skutki takiej decyzji?
Wysłaliśmy uwagi do projektu rozporządzenia, ale nie zostały uwzględnione. Kluczową konsekwencją tego projektu resortu klimatu będzie eliminacja z rynku surowca, na którym spółki węglowe zarabiają najwięcej, czyli węgla opałowego. To doprowadzi do utraty odbiorców indywidualnych, co przy jednoczesnym ograniczaniu odbioru węgla przez energetykę zawodową oznacza dla naszego sektora katastrofę. Co więcej, resort klimatu zdaje się nie dostrzegać, że to będzie nie tylko uderzenie w górnictwo. Ucierpią setki tysięcy gospodarstw domowych, które wykorzystują węgiel do ogrzewania swoich domów. A korzystają z węgla głównie dlatego, że nie stać ich ani na droższy opał, ani na wymianę źródła ogrzewania.
Jak duże zwolnienia czekają polskich górników w najbliższym czasie? Czy da się temu zapobiec?
Na razie nie ma mowy o czymś takim. Co do redukcji zatrudnienia w przyszłości, to wszystko regulują zapisy umowy społecznej. Nie znam planów dotyczących innych zasad odejść z pracy, niż przewiduje umowa społeczna, czyli na urlopy górnicze czy też z wykorzystanie innych instrumentów osłonowych zapisanych w tym dokumencie i w ustawie o restrukturyzacji górnictwa.
KE miała umowę społeczną z polskimi górnikami co do terminów wygaszania kopalń. Czy biorąc pod uwagę ostatnie działania chociażby w sprawie Turowa oznacza to, że nie traktuje tych zobowiązań na poważnie?
Sprostuję, Komisja Europejska nie miała umowy z polskimi górnikami w sprawie terminów wygaszania kopalń. My, polscy górnicy, mamy podpisaną umową społeczną z polskim rządem, a jednym z załączników umowy są terminy zakończenia wydobycia w poszczególnych kopalniach do 2049 roku. Od momentu podpisania tej umowy, czyli od maja 2021 roku, wciąż czekamy na zakończenie procesu notyfikacji tej umowy przez Komisję Europejską. Z kolei jeśli pyta Pani o kopalnię Turów, to nie jest to kopalnia węgla kamiennego, ale węgla brunatnego i zapisy umowy społecznej jej nie dotyczą.
Jak system ETS wpłynął na polskie górnictwo? Czy rzeczywiście przyczynił się do dbania o ekologię, czy jedynie do dbania o portfele spekulujących na tym rynku koncernów?
ETS to rynek handlu czymś w rodzaju papierów wartościowych, czyli uprawnieniami do emisji CO2, a z naszego punktu widzenia to również horrendalnie wysoki parapodatek, którego jednym z celów jest eliminacja energetyki węglowej, a więc tym samym polskiego górnictwa. Przez ETS na pewno mamy bardzo drogi prąd. Korzyści ekologicznych nikt nie widział.
Czy nie należałoby znieść systemu ETS i ETS 2?
To nie jest pytania do mnie, lecz do rządzących. Z mojego punktu widzenia najlepszą decyzją byłoby zawieszenie i ETS i ETS 2. Wtedy byśmy zobaczyli, z czego jest najtańszy prąd.
Czego górnicy oczekiwaliby od polskiego rządu i władz unijnych?
Od Komisji Europejskiej oczekujemy notyfikacji umowy społecznej, a od rządu polskiego realizacji zapisów tego dokumentu i wybudowania chociażby jednej instalacji CCS, aby pokazać, że można pozyskiwać energię z węgla w sposób praktycznie bezemisyjny, co mogłoby skutkować rozwojem nowoczesnej energetyki węglowej w Polsce i przedłużeniem funkcjonowania kopalń.
Waldemar Maszewski
Anna Wiejak
Publikacja dzięki:
Magazyn Optyka Schumana (Schuman Optics Magazine)
wydawany przez Instytut Myśli Schumana.