Polacy mieszkający w okolicach Hamburga punktualnie o godzinie 17-ej w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego oddali hołd jego uczestnikom. Główne uroczystości jak zawsze odbyły się na cmentarzu „Neuer Friedhof“ w Hamburgu-Harburgu, przy pomniku-mogile żołnierzy Armii Krajowej – uczestników Powstania i jeńców wojennych. Oficjalne niemieckie czynniki rządowe były jak zwykle nieobecne.
Punktualnie o 17-ej przed mogiłą Żołnierzy Armii Krajowej, którzy byli uczestnikami Powstania Warszawskiego zawyły warszawskie syreny. Przeciągły, doniosły, ale bardzo wzruszający dźwięk za pomocą łączy internetowych zagrzmiał także w Harburgu (na południowym brzegu Łaby) przy grobie siedemnastu powstańców, żołnierzy AK, którzy jako jeńcy wojenni w czasie bombardowania nie zostali wpuszczeni do schronu i zginęli przy odgruzowywaniu portu.
Uroczystości bez niemieckich władz.
W uroczystości udział wzięli przedstawiciele polskiej dyplomacji, duchowieństwa z kraju oraz z Polskiej Misji Katolickiej, oraz przedstawiciele Stowarzyszenia Polskich Kombatantów (oddział Hamburg), jak również członkowie hamburskich Klubów Gazety Polskiej, oraz Koła Radia Maryja, a także rzesza niezrzeszonych polskich patriotów. Jak zwykle zabrakło oficjalnych przedstawicieli niemieckich władz, czy to komunalnych, czy landowych. Jedynym niemieckim przedstawicielem podczas uroczystości na cmentarzu była pozarządowa organizacja Voksbund Deutsche Kriegsgraeberfuersorge, która zajmuje się pielęgnacją grobów i miejsc pamięci. Już od lat władze niemieckie ten dzień bojkotują i nie przychodzą (pomimo wielokrotnych zaproszeń) na uroczystości rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Podobnie było w tym roku, gdzie zabrakło władz landu Hamburg, jak również lokalnych władz gminy Harburg.
Ważne słowa wypowiedziane przed mogiłą.
Po przejmującej minucie ciszy i wspólnej modlitwie, którą gościnnie poprowadził ks. Jerzy Skiba z parafii Św. Michała Archanioła w Gdańsku, głos zabrał konsul ds. Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej, oraz współpracy z Polonią – Marek Sorgowicki, który krótko przypomniał wydarzenia z sierpnia 1944 roku, mówiąc o bohaterstwie warszawskich powstańców. Wielu z nich po upadku Powstania trafiło do niemieckich obozów jenieckich. Tak było w przypadku bohaterów, którzy zostali pochowani w mogile na cmentarzu „Neuer Friedhof“. „Zginęli podczas bombardowania, bowiem nie znalazło się dla nich miejsca w schronie” – przypomniał polski konsul. W swoim krótkim okolicznościowym przemówieniu Sorgowicki wspomniał także postać śp. Wincentego J. Broniwója-Orlińskiego, który był inicjatorem tego, aby wszystkie rocznice obchodzone na terenie Niemiec Północnych, które są ważne dla Polski, odbywały się przy pomniku-mogile żołnierzy Armii Krajowej na cmentarzu „Neuer Friedhof“ w Hamburgu-Harburgu. Bronowów Orliński był uczestnikiem Powstania, był delegatem Rządu Rzeczpospolitej w Londynie na Niemcy (1974-1990), był wybitnym prawnikiem i mecenasem polskiego patriotyzmu.
Bliskie związki Hamburga z Powstaniem Warszawskim.
Po upadku Powstania Warszawskiego dziesiątki tysięcy powstańców (żołnierzy AK) zostało wywiezionych do Niemiec. Tysiące z nich trafiło do oflagów, stalagów, ale także i do niemieckich obozów koncentracyjnych, między innymi do Konzentrationslager Neuengamme pod Hamburgiem. Z tamtych miejsc byli przywożeni do bombardowanego przez aliantów miasta i portu Hamburg i zmuszani do odgruzowania miasta, zburzonych zakładów i fabryk. Pomimo wielkiego zagrożenia nie mieli prawa korzystać ze schronów, które były przeznaczone „NUR FUER DEUSCHE”. Tak właśnie postąpiono z siedemnastoma żołnierzami AK, którzy nie doczekali się końca wojny, bowiem 22 marca 1945 zginęli pod bombami i zostali pochowani w Harburgu.
Waldemar Maszewski, Hamburg.