Czy można uczyć się języka polskiego w niemieckich szkołach? Po mozolnych negocjacjach i długich dyskusjach pomiędzy przedstawicielami Konsulatu Generalnego w Kolonii a władzami Hesji, doszło do porozumienia w kwestii wprowadzenia do niemieckich szkół dodatkowego języka obcego, jakim będzie język polski. Oznacza to, iż już od lutego 2017 roku w jedenastu niemieckich szkołach uczniowie będą mogli uczyć się tego języka.
Jak nas poinformował kierownik referatu ds. współpracy z Polonią konsul z Konsulatu RP w Kolonii Andrzej Dudziński rodzice pragnący, aby ich dziecko uczęszczało do niemieckiej szkoły i uczyło się w niej języka polskiego dostaną taką szansę, bowiem od lutego tego roku 11-ie szkół w Hesji poszerzy swoją ofertę edukacyjną o naukę polskiego. Stało się to możliwe dzięki dobrze przeprowadzonej i pozytywnie odebranej akcji „PolskiwHesji”, którą od roku prowadzili wspólnie Polonia z terenu Hesji oraz Konsulat Generalny RP w Kolonii. Głównym celem akcji zainicjowanej przez konsulat, wolontariuszy, koordynatorów, a także rodziców było zwiększenie dostępu do nauki języka polskiego w szkołach niemieckich. W rozmowie z „Forum Polonijnym” konsul Dudziński poinformował, że udało się przekonać lokalne władze, że jest to potrzebna inicjatywa i dlatego już od lutego tego roku w 11-tu szkołach na terenie landu rozpoczną się zajęcia z języka polskiego, jako języka kraju pochodzenia (Herkunftssprachlicher Unterricht – HSU). – Głównym celem inicjatywy „PolskiwHesji” było zwiększenie zajęć języka polskiego w niemieckich szkołach i po niespełna roku starań widać pierwsze pozytywne efekty – powiedział „Forum Polonijnemu” Dudziński dodając, że lekcje będą bezpłatne, a informacja o udziale dzieci w zajęciach odnotowywana będzie na świadectwie. Na początek zajęcia z języka polskiego odbywać się będą w jedenastu szkołach w miejscowościach: Darmstadt, Frankfurcie nad Menem, Gernsheim, Mörfelden-Walldorf, Pfungstadt, Offenbach i Wiesbaden.
Krok w dobrym kierunku.
Zdecydowana większość Polonii nie ma wątpliwości, że nauczanie języka polskiego w niemieckich szkołach jest krokiem w bardzo dobrym kierunku. Matka dwójki chłopców w wielu szkolnym Barbara Wasag z Hamburga w rozmowie z FP przyznaje, że gdyby miała takie szanse jak obecnie istnieją w Hesji, to natychmiast by z nich skorzystała. – Nie wiem jak jest obecnie, ale kilka lat temu podobną akcję osobiście próbowałam przeprowadzić w Hamburgu. Tutejsze władze szkolne obiecały, że w sytuacji, gdy zbiorę piętnaścioro chętnych dzieci, to dana szkoła zorganizuje dla nich dodatkowe lekcje z języka polskiego – powiedziała nam Wasag, ale zaraz dodała, że z tej inicjatywy nic nie wyszło, gdyż w tamtym czasie rodzice pozostawieni sami sobie bez odpowiedniej merytorycznej pomocy polskiej dyplomacji, nie byli w stanie zorganizować odpowiedniej promocji. Na pytanie, czy jej zdaniem w Hamburgu znaleźliby się chętni, aby posłać swoje dzieci na lekcje z języka polskiego odpowiedziała, że jest przekonana, iż tak i to bardzo wielu.
Wystarczy wypełnić formularz.
Jak nam powiedział konsul Andrzej Dudziński – Chętny do nauki języka polskiego uczeń nie musi obowiązkowo uczęszczać do danej szkoły, a do wzięcia udziału w zajęciach wystarczy, że pobiera naukę w tym samym mieście lub powiecie (Landkreis). Konsulat prowadząc szeroką akcję propagandową rozesłał do Polonii zamieszkałej w Hesji ulotki informacyjne i szczegółową listę szkół, zawierającą czas zajęć oraz orientacyjny wiek uczniów. – Dla dopełnienia procedury zgłoszenia uczestnictwa dziecka w wybranej szkole i zajęciach, niezbędne jest wypełnienie załączonego formularza i przekazanie go nauczycielowi prowadzącemu zajęcia. Wszelkie potrzebne informacje na temat dokładnej daty rozpoczęcia lekcji oraz nauczycieli prowadzących zajęcia, będą do uzyskania w sekretariatach szkół, w konsulacie RP w Kolonii oraz na stronie internetowej Konsulatu www.kolonia.msz.gov.pl – poinformował w rozmowie z nami Dudziński, dodając, że konsulat nadal prowadzi swego rodzaju rekrutację chętnych do nauki języka polskiego w niemieckich szkołach. – Zamieszkali w tej samej okolicy rodzice dzieci, zainteresowani tym, aby ich dzieci zaczęły także uczyć się polskiego muszą poszukać inne dzieci w podobnym wieku z takimi samymi pragnieniami, stworzyć grupę minimum dziesięcioosobową i zgłosić ten fakt do konsulatu lub do właściwego kuratorium (Schulamt) z kopią do konsulatu – dodał polski konsul.
Ciągle brak symetrii.
Wice przewodnicząca Związku Polaków w Niemczech Anna Wawrzyszko w rozmowie z GPC potwierdza, że pomimo odpowiednich zapisów polsko-niemieckich traktatów wiele wspólnych spraw, do których zalicza także nauczanie języka polskiego, nie zostało do końca załatwionych. – Nadal występuje wyraźna asymetria w traktowaniu niemieckiej mniejszości w Polsce, oraz Polaków mieszkających w Niemczech, oczywiście na niekorzyść tych ostatnich – stwierdziła wiceszefowa ZPwN. Jej zdaniem Konsulat Generalny w Kolonii poszedł w dobrym kierunku, ale tak naprawdę system nauczania języka polskiego w Niemczech może zostać poprawiony tylko wtedy, gdy decyzje zapadnę na szczeblu federalnym. – Nawet, jeżeli poszczególne władze landowe wydadzą w tej chwili jakieś zarządzenie w kwestii nauczania języka polskiego, to w każdej chwili będą mogły się z takiego rozwiązania wycofać, więc tylko rozwiązania federalne zagwarantują niemiecką realizację postanowień Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, czyli umożliwią prawidłowe finansowanie nauki języka polskiego – powiedziała nam Wawrzyszko.
Polacy w Niemczech, których jest około dwóch milionów, od początku przez III RP zostali postawieni w gorszej sytuacji w porównaniu do dużo mniej liczebnej grupy Niemców w Polsce. Wielokrotnie potwierdzała to Poseł RP Dorota Arciszewska-Mielewczyk przypominając, że polska strona wydaje 120 milionów złotych na edukację 120 tysięcy członków mniejszości niemieckiej w Polsce, gdy w tym czasie naszych rodaków mieszkających w Niemczech, którzy mogliby skorzystać z podobnej pomocy jest około dwóch milionów, ale oni nie mają prawie żądnych pieniędzy. Na drodze do równouprawnienia stanął traktat o dobrosąsiedzkich stosunkach i wzajemnej współpracy z 1991 roku, gdzie Polaków w Niemczech potraktowano, jako grupę etniczną, a nie jako mniejszość narodową.
Waldemar Maszewski, Hamburg.