Łaba będzie głębsza i szersza.

Wiederbelichtung von 034_15572_schiffsbilder-von-hamburgOd kilku lat trwa wojna pomiędzy organizacjami ekologicznymi, a władzami Hamburga o pogłębienie Łaby. Ostatnie wydarzenia na rzece przyczyniły się do tego, że w tym sporze zaczynają przegrywać ekolodzy. Najprawdopodobniej droga wodna od morza Północnego do Hamburga zostanie nie tylko pogłębiona, ale także poszerzona. Przypominamy, że nasze porty na zawsze pozostaną zablokowane przez niemiecko-rosyjskie rury gazociągu.

Olympus sciagany przez holowniki

NYK Olympus całkowicie stracił sterowność

Miesiąc temu z powodu awarii 336 metrowy kontenerowiec NYK Olympus całkowicie stracił sterowność, zjechał z głównej rynny wodnej, obrócił się prawie o 180 stopni, zahaczając o brzeg. Wszystko skończyło się jedynie na stratach materialnych, ale eksperci alarmują, ruch statków na Łabie jest coraz większy i takie przypadki mogą się zdarzać częściej, np. podczas załamania pogody. Tego typu obrót statku jest niebezpieczny, tym bardziej, że statki są coraz większe ich sterowność coraz trudniejsza, a całkowita długość większa niż szerokość drogi wodnej, po jakiej się poruszają. W takim przypadku ewentualny awaryjny obrót dużego statku może skończyć się niebezpieczną katastrofą.

Trzeba pogłębić i poszerzyć rynnę.

Zgodnie z międzynarodowymi normami szerokość rynny wodnej musi wynosić kilka metrów więcej niż długość pływających po niej największych statków. Obecnie Łaba jest (najogólniej mówiąc) w swoich najdłuższych odcinkach zbyt wąska, bowiem liczy średnio 200 – 250 metrów, co przy wielkości nowoczesnych jednostek przekraczających często 350 metrów, jest niewystarczające. Warunkiem, aby Hamburg nadal sprawował podstawową rolę, jako główny port handlowy nie tylko Niemiec, ale także Europy Północnej i aby mógł przyjmować największe statki świata, Elba musi zostać pogłębiona i poszerzona. Dlatego władze miasta podjęły decyzję, aby wraz z pogłębieniem rynny dokonać jej poszerzenia do w niektórych miejscach nawet do 385 metrów.  Malkontenci i tak są niezadowoleni, twierdząc, że 385 metrów to za mało, bowiem Duńczycy i Chińczycy budują statki, których długości zbliżają się do 400 metrów, a być może już niedługo przekroczą i tę wielkość.

Ekologia przegrywa z ekonomią.

Zdecydowana większość hamburskich polityków wspierana przez tutejszy biznes opowiada się za opcją konieczności pogłębienia i jednoczesnego poszerzenia rynny wodnej, natomiast lokalni ekolodzy, wspierani przez partię Zielonych są temu zdecydowanie przeciwni. Tym razem jednak ekologia zdecydowanie przegrywa w tej rywalizacji, bowiem w grę wchodzi nie tylko biznes, ale także życie i zdrowie ludzkie, które może być zagrożone podczas ewentualnych katastrof lub kolizji wodnych do których może dochodzić na wąskiej rynnie. Hamburscy senatorowie zapewniają, że pogłębienie i poszerzenie drogi wodnej na Łabie zapewni rozwój hamburskiego portu na dalsze dziesiątki lat. Zresztą chińscy armatorzy, którzy przewożą najwięcej na świecie ładunków już dawno zapowiedzieli w bezpośrednich rozmowach z władzami hamburskiego portu, że albo będą mogły wchodzić tam statki o zanurzeniu do 16 i długości powyżej 350 metrów, albo chińskie jednostki popłyną do portów w Antwerpii i Rotterdamie.

Polskie porty zmyślnie zablokowano.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że kładąc na dnie Bałtyku w miejscu wodnego wejścia do portu w Świnoujściu rurę gazociągu „Nord Stream” Niemcy wraz z Rosją skutecznie zablokowały w przyszłości rozwój polskich portów, bowiem nigdy nie uda się pogłębić tego toru, aby mogły wpłynąć tamtędy statki o zanurzeniu ponad 14 metrów, co dla niemieckich portów nie sprawia żądnych problemów. Poprzez położnie rur niemiecko-rosyjskiego gazociągu w miejscu skrzyżowania z północnym podejściem niemieckie władze nie reagowały na płynące z Polski protesty m.in. polityków PiS i skutecznie zablokowały w przyszłości rozwój polskich portów. Rury jednocześnie zlikwidowały potencjalne zagrożenie ze strony polskiego konkurenta. Duże statki już nigdy do polskich portów nie wpłyną, natomiast do ciągle pogłębianych i poszerzanych niemieckich jak najbardziej.

Waldemar Maszewski, Hamburg.