Brak niemieckich reparacji dla Polski to problem całej Europy

Jak poinformował na antenie Polskiego Radia wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk, na wiosnę polski rząd zaplanował kampanię informacyjną w Niemczech odnośnie do należnych Polsce reparacji. Tymczasem twarde stanowisko władz Niemiec twierdzących, że reparacje Polsce się nie należą a sprawa jest zamknięta to problem nie tylko Polski, ale i całej Unii Europejskiej, wyraźnie pokazuje bowiem rzeczywiste intencje rządu w Berlinie.

2023-01-08_162306

Zniszczona przez Niemców Warszawa.

Brak zadośćuczynienia za wyrządzone Polakom krzywdy świadczy o tym, że Niemcy jako naród czy państwo wcale nie żałują, że dokonali tak wielu zbrodni, żałują za to, że przegrali i nie podbili Europy tak, jak planowali. Odłóżmy na bok zasłonę pustej retoryki, którą słyszymy przy okazji każdej rocznicy wybuchu II wojny światowej, a przyjrzyjmy się faktom, a te są nieubłagane.

Mimo przegranej w II wojnie światowej Niemcy nie porzucili marzeń o dominacji w Europie. Podzieleni na dwie części, z piętnem winowajców wyrytym na twarzach mieli jednak utrudnione zadanie. Budowanie potęgi w oparciu o militarną siłę z oczywistych względów nie wchodziło w grę, pozostało zatem znalezienie takiego narzędzia, które umożliwiłoby im dyskretne zaprowadzenie własnych porządków na kontynencie europejskim. Potencjał ku temu Berlin widział w Unii Europejskiej. To właśnie tu Niemcy zaczęli budować swoją strefę wpływów, uwieńczeniem której było powstanie strefy euro. Niemcom udało się na tyle zdominować unijną politykę, że gros decyzji w UE było podejmowanych zgodnie z ich interesami. Zjednoczenie Niemiec dodało jedynie paliwa dla działań Berlina, umacniając pozycję tego kraju i pozwalając na jego intensywny rozwój. Dzieje się tak również obecnie – Zielony Ład z niesławnym „Fit for 55” jest obliczony przede wszystkim na zysk niemieckich firm. Co więcej Niemcy aspirują do tego, aby Unia Europejska przekształciła się w federację pod ich nadzorem i zgodnie z płynącymi z Berlina wytycznymi, z pogwałceniem istniejącego prawa. Niemiecka agresja militarna z okresu II wojny światowej została zatem zastąpiona agresją kapitałową i instytucjonalną. To właśnie dlatego Niemcy nie chcą wypłacić Polsce reparacji, ponieważ występują z pozycji siły, traktując ją jako swoją przyszłą kolonię. Problemem całej Unii Europejskiej jest to, że Niemcy dokładnie tak samo postrzegają inne kraje, jak i samą wspólnotę jako całość. Federalizacja pod egidą Niemiec ma być zwieńczeniem mocarstwowych snów Berlina. A o tym, jakie będą te nowe niemieckie porządki świadczy najlepiej brak reparacji za dokonane w Polsce zbrodnie i zniszczenia.

Kampania informacyjna w Niemczech na temat dokonanych przez Niemców w Polsce bestialskich zbrodni i zniszczeń z pewnością jest bardzo potrzebna, ale jeszcze bardziej potrzebne jest wyciąganie wniosków: bez adekwatnego zadośćuczynienia za niemieckie zbrodnie okresu II wojny światowej nie będzie prawdziwego partnerstwa, niezależnie od koncyliacyjnych słów, które padną z ust niemieckich polityków. Polska domaga się odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych i zrekompensowania szkód. Nie są to zbyt wygórowane oczekiwania, biorąc pod uwagę rozmiar zniszczeń. Dopiero jednak umieszczenie ich w szerszym kontekście sytuacji międzynarodowej pozwala na dojrzenie ogromu konsekwencji obecnego stanowiska Berlina i jego mocarstwowych aspiracji nie tylko dla Polski, ale i całej Unii Europejskiej.

Anna Wiejak

Czy Niemcy zapłacą Polsce reparacje wojenne? Niemieccy politycy nie zmieniają zdania w kwestii ewentualnych reparacji wojennych dla Polski. Dotychczasowi szefowie niemieckiej dyplomacji powtarzają jak mantrę, że sprawa ewentualnych reparacji wojennych dla Polski jest dla Niemiec sprawą zamkniętą.

Zdaniem niemieckich prawników decyzja z 1953 roku, kiedy to Polska zrzekła się wobec Niemiec jakichkolwiek roszczeń za drugą wojnę światową skutkuje tym, że sprawy te zostały definitywnie załatwione. Według niemieckiej doktryny prawnej Polska zrzekła się reparacji wojennych od Niemiec na mocy jednostronnej deklaracji z 23-go sierpnia 1953 roku. Niemieccy prawnicy, ale także tutejsi politycy stosują bardzo wygodną dla siebie wykładnię prawa, z której wynika, że wobec Polski, państwo niemieckie nie ma żadnych reparacyjnych zobowiązań.

Jednak znad Wisły widać to inaczej. Zdaniem wielu polskich historyków problem niemieckich reparacji wojennych za drugą wojnę światową wobec Polski, pomimo niemieckich dementi ciągle jest sprawą otwartą. Przypomnijmy, że w zamówionej w 2004 roku przez polski Sejm ekspertyzie prawnej czytamy, że takie reparacje są możliwe. Stanowisko to poparł wtedy profesor Jan Sandorski, który także był przekonany, że według prawa międzynawowego Polska nigdy nie zrzekła się reperacji od Niemiec. W swojej ekspertyzie Sandorski napisał: “Oświadczenie rządu PRL z 23 sierpnia 1953 r., dotyczące zrzeczenia się z dniem 1 stycznia 1954 r. spłaty odszkodowań na rzecz Polski, było nieważne (…) i jako takie nigdy nie wywierało i nie wywiera skutków prawnych”. Warto przypomnieć, że Polska nigdy oficjalnie nie zrzekła się roszczeń wojennych wobec Niemiec i nigdy polski rząd nie podjął na ten temat żadnej ustawy.

Jeszcze raz – Polska nigdy oficjalnie nie zrzekła się roszczeń wojennych wobec Niemiec. „Nie ma żadnej ustawy na ten temat, to Sowieci podjęli za Polską decyzję, o jakoby zrzeczeniu się takich reperacji. To w 1953 roku Związek Sowiecki wyrzekł się roszczeń, ale w stosunku tylko do dawnego NRD i bez naszej woli zrobił to także w “polskim imieniu”. Zdaniem wielu historyków ówczesny komunistyczny polski rząd nie miał innego wyjścia, jak tylko zaakceptować decyzje pochodzące z Moskwy. Jest jeszcze bardzo ważna informacja, która dziwnie umyka przeciwnikom reparacji. Mianowicie taki dokument o rzekomym polskim zrzeczeniu się reparacji od Niemiec nie istnieje, nie ma na ten temat żadnego dokumentu, nie został nawet ogłoszony w żadnym dokumencie rządowym. Krótka wzmianka o tym pojawiła się jedynie w tamtejszej prasie i to jednej gazecie.

Waldemar Maszewski

Publikacja dzięki:

Magazyn Optyka Schumana (Schuman Optics Magazine)
wydawany przez Instytut Myśli Schumana