Pomogą tylko procesy i nic więcej.



OLYMPUS DIGITAL CAMERANie zdążyliśmy ochłonąć po obraźliwych dla Polski i Polaków sformułowaniach jakich w tych dniach użyły niemieckie media pisząc o niemieckich obozach koncentracyjnych jako o polskich, kiedy już musimy zajmować się kolejnym skandalem. Tym razem jeszcze większym, otóż opisując uroczystości związane z rocznicą wyzwolenia KL Auschwitz oficjalna strona internetowa miasta Dortmund, oraz dziennik „Mittelbayerische” ponownie napisały o „polskich obozach zagłady”.

Tym razem obydwie sprawy mają dużo poważniejszy kontekst, bowiem w pierwszym przypadku mamy do czynienia z obrażaniem Polski i Polaków przez przedstawicieli jednego z większych niemieckich miast, a w drugim fałszywych i obraźliwych sformułowań użyto przy okazji nauczania historii niemieckich uczniów.

Strona miasta Dortmund, którą czyta tysiące ludzi i za którą osobistą odpowiedzialność bierze burmistrz Ullrich Sierau, opisując organizowane przez siebie z wielką pompą uroczystości związane z „Dniem Pamięci Ofiar Narodowego Socjalizmu” w pewnym momencie stwierdza, że jedna z postaci jaką opisywano, jako 14-tenia dziewczyna została zamordowana w „polskim obozie zagłady Sobibór”. Inny przykład fałszowania historii to dziennik „Mittelbayerische”, który opisując wspaniałe uroczystości upamiętnienia rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau w gimnazjum w miejscowości Nittenau w Bawarii, także nas obraża. Dziennik opisuje szkolny dwuletni projekt „Auschwitz verstehen” (Zrozumieć Auschwitz), który m.in. obejmował wyjazd uczniów do obozu KL Auschwitz-Birkenau. Czytamy w „Mittelbayerische”, że przez dwa lata uczniowie mieli możliwość dowiedzenia się o okropnościach nazistowskiego reżimu, a zwłaszcza o polskim obozie koncentracyjnym, który stał się synonimem ludobójstwa Żydów. (Im Rahmen eines Seminars „Auschwitz verstehen“ haben sich die Schüler zwei Jahre lang intensiv mit den Schrecken der Naziherrschaft und speziell dem polnischen Konzentrationslager beschäftigt, das quasi zum Synonym für den Völkermord an den Juden geworden ist). To takiej historii – zdaniem niemieckiego dziennika – przez dwa lata uczyli się niemieccy uczniowie tego bawarskiego gimnazjum, gdzie zagłady Żydów dokonywali naziści w polskim obozie Auschwitz.

Tylko procesy mogą pomóc.

W rozmowie z „niezależną” adwokat Stefan Hambura stwierdził, że jak najszybciej należy za tego typu sformułowania wytaczać procesy sądowe. „Dotychczasowe wieloletnie doświadczenia pokazały, że w takich sytuacjach nie pomogą same protesty, czy to polskiej dyplomacji, polskich instytucji, czy prywatnych osób, szybko trzeba przejść do konkretnych wymiernych działań, czyli należy zacząć pożywać wszystkich za obraźliwe dla Polski sformułowania o „polskich obozach koncentracyjnych lub zagłady” – powiedział nam adwokat, dodając, że same list protestacyjne nie odstraszają ewentualnych sprawców, którzy co jakiś czas powtarzają te same obraźliwe dla nas zwroty. „Na razie działa to w następujący sposób: ten kto użyje takiego sformułowania, po polskim proteście najpierw przeprosi, ewentualnie później przyzna się do błędu, ale w przyszłości często ponownie dokona takiego samego czynu” – twierdzi Hambura i dodaje – tylko strach przed ewentualnymi konsekwencjami pranymi może pozwolić zakończyć taki proceder.

Waldemar Maszewski2015-01-29_070051 2015-01-29_070906