Czy Angela Merkel zostanie sekretarzem generalnym ONZ?

Follow-Up to the outcome of the Millenum Summit: draft resolutionTaka sensacyjna informacja (najpierw podana przez luksemburski dziennik „Luxemburger Wort”) w ciągu kilku chwil obiegła niemieckie media drukowane i cyfrowe. Angela Merkel – jak donoszą agencje – zamierza starać się o posadę sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych już w 2016 roku.

Nie pomogło dementi rzecznika prasowego rządu Steffena Seiberta i zapewnienia, że kanclerz nie ma ambicji objęcia stanowiska sekretarza generalnego ONZ, bowiem w dalszym ciągu media niemieckojęzyczne pełne są spekulacji na ten temat. „Luxemburger Wort” jest zdania, że Angela Merkel już podczas swojej majowej wizyty w Waszyngtonie prowadziła rozmowy na ten temat. Tygodnik „Fokus” twierdzi, że jest to wiarygodna, bardzo świeża i gorąca informacja pochodząca z kręgów rządowych. Dziennik „Rheinische Post” także uważa takie rozwiązanie za bardzo wiarygodne, tym bardziej, iż – jak przypomina gazeta – podczas kwietniowego szczytu EU-Afryka Angela Merkel prowadziła wyjątkowo dużo (dużo więcej niż zazwyczaj) bilateralnych zamkniętych rozmów z wieloma afrykańskimi krajami. Te rozmowy mogły posłużyć Merkel do zapewnienia sobie poparcia tych krajów podczas wyborów sekretarza generalnego ONZ, co zresztą jest konieczne.

Podobno chce być szefem ONZ.

Według niepotwierdzonych informacji – niemiecka kanclerz już latem 2016 roku zamierza stanąć do wyborów, jako kandydat na sekretarza generalnego ONZ. Wtedy definitywnie kończy się kadencja obecnego sekretarza Ban Ki Moona z Korei Południowej. Jak informuje luksemburski dziennik, Merkel nie zawaha się skrócić swojej obecnej kanclerskiej kadencji, aby od 1-go stycznia 2017 roku zasiąść w fotelu szefa ONZ.

Informacja jak błyskawica.

Ta sensacyjna i zaskakująca wiadomość natychmiast rozeszła się po wszystkich niemieckojęzycznych mediach. Musiał zareagować rzecznik rządu, Steffen Seibert, który podczas rządowej konferencji prasowej zdementował te doniesienia. Zapewnienia Seiberta, że kanclerz nie ma takich ambicji, oraz że nie zamierza skracać swojej kanclerskiej kadencji, jakoś nikogo nie uspokoiły, bowiem spekulacje na temat ewentualnego przejścia Angeli Merkel z polityki krajowej do międzynarodowej trwają nadal. Zza kulisowych spekulacji pochodzących z Berlina wynika, że za niedyskrecję w tej sprawie odpowiedzialny jest luksemburski były premier Jean Claude Juncker, którego niemiecka kanclerz długo nie chciała uznać za faworyta do stanowiska przewodniczącego Komisji Europejskiej. Wcześniejsze ujawnienie w takich okolicznościach nazwiska bardzo szybko całkowicie spala i dyskwalifikuje kandydata.

Niemcy chcą reformy ONZ.

Być może Angela Merkel chce zostać sekretarzem generalnym, aby bardziej konkretnie poprzeć niemieckie plany zreformowania Organizacji Narodów Zjednoczonych. Przypomnijmy, że niemiecka dyplomacja od dawna przekonuje wszystkich, że Berlinowi ze względu na duże globalne zaangażowanie na świecie należy się stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa. Stałego miejsca w RB ONZ domagał się także poprzednik Merkel – Gerhard Schroeder, lecz jego zabiegi z 2004 roku zostały skutecznie zablokowane przez Chiny, USA i Włochy.Obecnie Rada składa się z 15 państw – pięciu stałych członków z prawem weta (USA, Rosja, Francja, Wielka Brytania i Chiny) oraz dziesięciu członków niestałych wybieranych przez Zgromadzenie Ogólne, bez prawa weta, wybieranych na dwuletnie kadencje. Od kilku lat coraz głośniej się mówi o konieczności zreformowania tego gremium, którego głównym punktem miałoby być poszerzenie jej składu z obecnych 15 do 24 członków. Niemcy są gotowi przejąć większą międzynarodową odpowiedzialność i dlatego chcą zasiąść w RB jako stali członkowie z prawem veta. Czy Merkel w tym pomoże?

Waldemar Maszewski